6 stycznia będziemy obchodzili Uroczystość Objawienia Pańskiego. Jest to, obok Wielkanocy, najstarsze święto chrześcijańskie. W Polsce 6 stycznia zwany jest świętem Trzech Króli. Ewangelia nie nazywa jednak przybyłych ze Wschodu wędrowców królami, lecz Mędrcami, oraz nie podaje ich liczby. Można się tylko domyślać, że było ich trzech, skoro przynieśli trzy dary. Imiona Kacper, Melchior i Baltazar nadano Mędrcom dopiero w IX w. Legenda głosi, że po powrocie do swoich krajów królowie zrzekli się tronów, aby głosić wiarę w Chrystusa, a dożywszy sędziwego wieku, doczekali chwili, kiedy po Wniebowstąpieniu Pańskim Tomasz Apostoł udzielił im sakramentów, a nawet sakry biskupiej.
Dary, jakie przynieśli Mędrcy małemu Jezusowi, mają swoje znaczenie. Złoto oznacza, że Jezus Chrystus jest Królem całego świata, kadzidło mówi o Chrystusie Kapłanie, zaś mirra, balsam, którym namaszczano zmarłych, wskazuje na ludzką naturę Jezusa i w konsekwencji zapowiada Jego śmierć.
Od końca średniowiecza na pamiątkę tych darów święcono pierścionki jako złoto, żywicę jako kadzidło oraz ziarnka jałowca jako mirrę, a także dodatkowo wodę na pamiątkę chrztu Jezusa oraz kredę. Święcimy kadzidło i kredę. Po powrocie z kościoła święconą kredą piszemy inicjały imion trzech królów, oddzielając je krzyżykami (K+M+B) wraz z cyframi bieżącego roku. Można także napisać C+M+B (Christus Mansonem Benedicat), co oznacza „Niech Chrystus błogosławi temu domowi”. Litery na drzwiach świadczą o tym, że w domu mieszka chrześcijańska rodzina. Nazwa „Objawienie Pańskie” tłumaczy sens tej uroczystości. Jezus Chrystus objawia się światu, to znaczy, że przyszedł na ziemię nie tylko dla wybranego przez Boga narodu, ale dla wszystkich ludzi, którzy kiedykolwiek żyli i będą żyć.
Poprzez św. Józefa mówi nam Bóg – żeby zaistniała pełnia ojcostwa musi być również ojcostwo duchowe. Bo tak naprawdę ojcostwo to nie tylko biologia, ojcostwo w pełni realizuje się w przestrzeni duchowej. W biblijnym świecie to ojciec uczył dzieci modlitwy, nie matka. To on wprowadzał w tajniki obcowania z Bogiem, to on również uczył sposobu bycia w świecie, który nas otacza – powiedzielibyśmy dzisiaj, on kształtował jego charakter.
Miłość ojcowska, rodzicielska musi być otwarta na krzyż, jakim jest pozwolenie na samodzielność dziecka. Powołaniem rodzica jest kochać, a nie posiadać! Doskonale pokazuje to dzisiejsza ewangelia gdy Maryja z Józefem szukają Jezusa w świątyni. Martwią się o Niego i tak po ludzku czynią mu wyrzuty, ale On mówi, że istnieje inny porządek wobec którego musi być posłuszny. I oni muszą przed tym porządkiem schylić głowę i okazać posłuszeństwo. Niestety wielu rodziców dziś okazuje raczej zaborczość niż rozważną miłość. Próba uchronienia dziecka przed każdym cierpieniem, przed każdą próbą, przed każdym wysiłkiem, również przed konsekwencjami złych wyborów czy wybryków kończy się tym, że dziecko przestaje szanować Rodziców, ale wykorzystuje ich jako parawan i tarczę do dalszych wyskoków. Módlmy się zatem gorąco, by ta świadomość mocno tkwiła w naszych umysłach i coraz bardziej docierała do umysłów rządzących światem, do woli stanowiących prawa oraz sumień tych, którzy urabiają opinię publiczną, by tworzyli dobrzy klimat dla zakładania i rozwoju rodzin.
Nowsze ... 2 ... 4 ... 6 ... 8 ... 10 ... 12 ... 14 ... 16 ... 18 ... 20 ... 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 ... 43 ... 45 ... 47 ... 49 ... 51 ... 53 ... 55 ... 57 ... 59 ... 61 ... 63 ... 65 ... 67 ... 69 ... 71 ... 73 ... 75 ... 77 ... 79 ... 81 ... 83 ... 85 ... 87 ... 89 ... 91 ... 93 ... 95 ... 97 ... 99 ... 101 ... 103 ... 105 ... 107 ... 109 ... 111 ... 113 ... 115 Starsze