Wielkopostnemu oczyszczeniu pomagają trzy praktyki, które powinniśmy podejmować w tym czasie – post, modlitwa i jałmużna. Ponieważ oczyszczenie powinno prowadzić do wolności, która jest warunkiem niezbędnym, aby w swoim życiu realizować wolę Bożą, wszystkie trzy praktyki wielkopostne prowadza mnie właśnie do tego. Zarówno post, modlitwa i jałmużna powinny prowadzić mnie do doświadczenia wolności. I tak post uczy mnie wolności, w kontekście siebie samego, modlitwa – w kontekście Boga, a jałmużna w kontekście drugiego człowieka.
Nawrócenie to nie tylko teraźniejszość, która wychodzi ku przyszłości, to również teraźniejszość, która wychyla się ku przeszłości. Stąd Wielki Post posiada również wymiar pokutny. Dla człowieka, konsekwencją grzechu ciężkiego jest śmierć, duchowe zerwanie jedności z Bogiem, którego skutki, w fizyczny sposób, możemy doświadczyć już za życia. Tę konsekwencję grzechu przyjął na siebie Jezus, ponosząc śmierć na krzyżu. Człowiek więc może jedynie w sposób symboliczny podjąć pokutę z swoje grzechy, zarówno te ciężkie, jak i lekkie. Okres Wielkiego Postu to – obok czasu nawrócenia – taki właśnie czas mierzenia się ze swoją przeszłością, albo – lepiej – aktywnego trwania przy Jezusie, który osobiście mierzy się z moją przeszłością, przeszłością mojego grzechu.
Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię! Bo przecież ta prawda, że prochem jesteśmy i w proch się obrócimy nieustannie do nas powraca – nie tylko przy posypaniu głów popiołem, ale przeżywając śmieć i pogrzeb osób nam bliskich i znanych. Póki więc mamy jeszcze czas na tej ziemi – czyńmy wszystkim dobrze, kochajmy Boga i bliźnich, aby nasz Pan był we wszystkim uwielbiony!
Nawrócenie to nie tylko teraźniejszość, która wychodzi ku przyszłości, to również teraźniejszość, która wychyla się ku przeszłości. Stąd Wielki Post posiada również wymiar pokutny. Dla człowieka, konsekwencją grzechu ciężkiego jest śmierć, duchowe zerwanie jedności z Bogiem, którego skutki, w fizyczny sposób, możemy doświadczyć już za życia. Tę konsekwencję grzechu przyjął na siebie Jezus, ponosząc śmierć na krzyżu. Człowiek więc może jedynie w sposób symboliczny podjąć pokutę z swoje grzechy, zarówno te ciężkie, jak i lekkie. Okres Wielkiego Postu to – obok czasu nawrócenia – taki właśnie czas mierzenia się ze swoją przeszłością, albo – lepiej – aktywnego trwania przy Jezusie, który osobiście mierzy się z moją przeszłością, przeszłością mojego grzechu.
Nawracajmy się i wierzmy w Ewangelię! Bo przecież ta prawda, że prochem jesteśmy i w proch się obrócimy nieustannie do nas powraca – nie tylko przy posypaniu głów popiołem, ale przeżywając śmieć i pogrzeb osób nam bliskich i znanych. Póki więc mamy jeszcze czas na tej ziemi – czyńmy wszystkim dobrze, kochajmy Boga i bliźnich, aby nasz Pan był we wszystkim uwielbiony!
Dodano 06 Mar 2021 przez Redaktor
Podążając wielkopostną drogą, która prowadzi nas do uroczystości wielkanocnych, pamiętajmy o Tym, który „uniżył samego siebie, czyniąc się posłusznym aż do śmierci i to śmierci krzyżowej” (Flp 2, 8). W tym czasie nawrócenia odnówmy naszą wiarę, zaczerpnijmy „żywej wody nadziei” i przyjmijmy z otwartym sercem miłość Boga, która przemienia nas w braci i siostry w Chrystusie.
Post, modlitwa i jałmużna, przedstawione przez Jezusa w Jego kazaniu (por. Mt 6, 1-18), są warunkami i znakami naszego nawrócenia. Droga ubóstwa i wyrzeczenia (post), spojrzenie i gesty miłości wobec zranionego człowieka (jałmużna) oraz synowski dialog z Ojcem (modlitwa) pozwalają nam wcielić w życie szczerą wiarę, żywą nadzieję i czynną miłość.
Wielki Post to czas wiary, to znaczy: przyjęcia Boga w naszym życiu i umożliwienia Mu „zamieszkiwania” z nami (por. J 14, 23). Post oznacza uwolnienie naszej egzystencji od wszystkiego, co ją przytłacza, także od przesytu informacji – prawdziwych czy fałszywych – i od dóbr konsumpcyjnych, aby otworzyć drzwi naszego serca dla Tego, który przychodzi do nas ogołocony ze wszystkiego, ale „pełen łaski i prawdy” (J 1, 14): Syna Bożego, Zbawiciela.
W obecnym kontekście niepokoju, w którym żyjemy i w którym wszystko wydaje się kruche i niepewne, mówienie o nadziei może wydawać się prowokacją. Czas Wielkiego Postu jest jednak po to, aby z nadzieją zwrócić nasze spojrzenie ku cierpliwości Boga, który nadal troszczy się o swoje stworzenie. Jest to nadzieja na pojednanie, do którego św. Paweł gorąco nas wzywa: „pojednajcie się z Bogiem” (2 Kor 5, 20).
W Wielkim Poście bądźmy bardziej czujni, aby używać „słów otuchy, które koją, umacniają, dają pociechę, które pobudzają, a nie słów, które poniżają, zasmucają, drażnią, gardzą” (Enc. Fratelli tutti, 223). Czasami, by dać nadzieję, wystarczy być „człowiekiem uprzejmym, który odkłada na bok swoje lęki i pośpiech, aby zwrócić na kogoś uwagę, aby podarować uśmiech, aby powiedzieć słowo, które by dodało otuchy, aby umożliwić przestrzeń słuchania pośród wielkiej obojętności”.
Post, modlitwa i jałmużna, przedstawione przez Jezusa w Jego kazaniu (por. Mt 6, 1-18), są warunkami i znakami naszego nawrócenia. Droga ubóstwa i wyrzeczenia (post), spojrzenie i gesty miłości wobec zranionego człowieka (jałmużna) oraz synowski dialog z Ojcem (modlitwa) pozwalają nam wcielić w życie szczerą wiarę, żywą nadzieję i czynną miłość.
Wielki Post to czas wiary, to znaczy: przyjęcia Boga w naszym życiu i umożliwienia Mu „zamieszkiwania” z nami (por. J 14, 23). Post oznacza uwolnienie naszej egzystencji od wszystkiego, co ją przytłacza, także od przesytu informacji – prawdziwych czy fałszywych – i od dóbr konsumpcyjnych, aby otworzyć drzwi naszego serca dla Tego, który przychodzi do nas ogołocony ze wszystkiego, ale „pełen łaski i prawdy” (J 1, 14): Syna Bożego, Zbawiciela.
W obecnym kontekście niepokoju, w którym żyjemy i w którym wszystko wydaje się kruche i niepewne, mówienie o nadziei może wydawać się prowokacją. Czas Wielkiego Postu jest jednak po to, aby z nadzieją zwrócić nasze spojrzenie ku cierpliwości Boga, który nadal troszczy się o swoje stworzenie. Jest to nadzieja na pojednanie, do którego św. Paweł gorąco nas wzywa: „pojednajcie się z Bogiem” (2 Kor 5, 20).
W Wielkim Poście bądźmy bardziej czujni, aby używać „słów otuchy, które koją, umacniają, dają pociechę, które pobudzają, a nie słów, które poniżają, zasmucają, drażnią, gardzą” (Enc. Fratelli tutti, 223). Czasami, by dać nadzieję, wystarczy być „człowiekiem uprzejmym, który odkłada na bok swoje lęki i pośpiech, aby zwrócić na kogoś uwagę, aby podarować uśmiech, aby powiedzieć słowo, które by dodało otuchy, aby umożliwić przestrzeń słuchania pośród wielkiej obojętności”.
Dodano 27 Feb 2021 przez Redaktor
Środą Popielcową rozpoczęliśmy okres Wielkiego Postu. Trwamy w okresie czterdziestodniowego duchowego przygotowania do Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Pamiętając o trzech filarach Wielkiego Postu: modlitwie, poście i jałmużnie, przypominamy o tradycyjnych nabożeństwach wielkopostnych, które każdego roku gromadzą wielu Parafian i Gości. Zachęcamy do udziału dorosłych, dzieci i młodzież w piątkowych nabożeństwach Drogi Krzyżowej – o godz. 17:15 oraz w niedzielnych nabożeństwach Gorzkich Żali, które będą odprawiane w Kolegiacie Żuławskiej o godz. 15:00.
Czterdziestodniowy czas postu stanowi swoiste rekolekcje, które przypominają wędrówkę Izraela przez pustynię. Bóg chciał, aby ten czas był dla Ludu Wybranego czasem oczyszczenia, pogłębienia więzi, uświadomienia sobie szczególnego wybrania, głębszej miłości. Tymczasem okazał się czasem odejść, niewierności, szemrania, wątpliwości, niewiary i kuszenia Pana Boga.
W naszej wędrówce przez pustynię życia jest podobnie. Nie zawsze chcemy iść drogą, którą prowadzi nas Bóg, wybieramy własny sposób na życie i szczęście. Brak nam odwagi, wytrwałości, cierpliwości; brak szczerości, ufności i wiary. Często idziemy przez pustynię życia samotnie, mnożąc "krzyże" i uginając się pod nimi.
W czasie łaski i zbawienia, który rozpoczynamy, Bóg chce nam przypomnieć, że wędrówka przez pustynię życia nigdy nie jest samotna. Bóg zawsze jest na niej obecny, towarzyszy, prowadzi, wskazuje kierunek, upomina, bądź podtrzymuje na duchu. Jest obecny podobnie jak był z Noem, Mojżeszem, Eliaszem i Jezusem. Nawet gdy o Nim zapominamy, odwracamy się tyłem i idziemy własną drogą.
Pustynia jest miejscem samotności i kuszenia. W czasach biblijnych wierzono powszechnie, że demony mają szczególne upodobanie do łaźni, cmentarzy i pustyni. Jezus kuszony na pustyni, musiał walczyć z wrogiem na "jego terytorium". Pustynia uświadamia, że pokusa jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Nie był od niej wolny nawet Boży Syn. Pokusa nie jest grzechem. Niezdrowe, "chore" poczucie winy sprawia, że czujemy się winni albo odpowiedzialni za nią. Aby pokonać pokusy potrzeba kształtowania wewnętrznej wolności i zrozumienia, że jest ona "zewnętrzna" wobec ludzkiej woli. I chociaż dręczy natarczywością, siłą, nigdy nie jest naszą winą.
Jezus odniósł zwycięstwo dzięki mocy Bożej i słowom Pisma świętego (o czym wspominają pozostali synoptycy). Nie dyskutował z szatanem, ale odpierał jego pokusy stanowczo, spokojnie i z godnością. Był pewny, silny, odważny, miał w sobie wewnętrzny pokój, bo całkowicie ufał Ojcu. Wiedział, że ma za sobą moc Ojca i Ducha Świętego. W całym swoim życiu nie zmagał się z szatanem sam, ale w jedności z Ojcem, w mocy Ducha Świętego.
Czterdziestodniowy czas postu stanowi swoiste rekolekcje, które przypominają wędrówkę Izraela przez pustynię. Bóg chciał, aby ten czas był dla Ludu Wybranego czasem oczyszczenia, pogłębienia więzi, uświadomienia sobie szczególnego wybrania, głębszej miłości. Tymczasem okazał się czasem odejść, niewierności, szemrania, wątpliwości, niewiary i kuszenia Pana Boga.
W naszej wędrówce przez pustynię życia jest podobnie. Nie zawsze chcemy iść drogą, którą prowadzi nas Bóg, wybieramy własny sposób na życie i szczęście. Brak nam odwagi, wytrwałości, cierpliwości; brak szczerości, ufności i wiary. Często idziemy przez pustynię życia samotnie, mnożąc "krzyże" i uginając się pod nimi.
W czasie łaski i zbawienia, który rozpoczynamy, Bóg chce nam przypomnieć, że wędrówka przez pustynię życia nigdy nie jest samotna. Bóg zawsze jest na niej obecny, towarzyszy, prowadzi, wskazuje kierunek, upomina, bądź podtrzymuje na duchu. Jest obecny podobnie jak był z Noem, Mojżeszem, Eliaszem i Jezusem. Nawet gdy o Nim zapominamy, odwracamy się tyłem i idziemy własną drogą.
Pustynia jest miejscem samotności i kuszenia. W czasach biblijnych wierzono powszechnie, że demony mają szczególne upodobanie do łaźni, cmentarzy i pustyni. Jezus kuszony na pustyni, musiał walczyć z wrogiem na "jego terytorium". Pustynia uświadamia, że pokusa jest nieodłącznym elementem ludzkiego życia. Nie był od niej wolny nawet Boży Syn. Pokusa nie jest grzechem. Niezdrowe, "chore" poczucie winy sprawia, że czujemy się winni albo odpowiedzialni za nią. Aby pokonać pokusy potrzeba kształtowania wewnętrznej wolności i zrozumienia, że jest ona "zewnętrzna" wobec ludzkiej woli. I chociaż dręczy natarczywością, siłą, nigdy nie jest naszą winą.
Jezus odniósł zwycięstwo dzięki mocy Bożej i słowom Pisma świętego (o czym wspominają pozostali synoptycy). Nie dyskutował z szatanem, ale odpierał jego pokusy stanowczo, spokojnie i z godnością. Był pewny, silny, odważny, miał w sobie wewnętrzny pokój, bo całkowicie ufał Ojcu. Wiedział, że ma za sobą moc Ojca i Ducha Świętego. W całym swoim życiu nie zmagał się z szatanem sam, ale w jedności z Ojcem, w mocy Ducha Świętego.
Dodano 20 Feb 2021 przez Redaktor
Nowsze ... 2 ... 4 ... 6 ... 8 ... 10 ... 12 ... 14 ... 16 ... 18 ... 20 ... 22 ... 24 ... 26 ... 28 ... 30 ... 32 ... 34 ... 36 ... 38 ... 40 ... 42 ... 44 ... 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 ... 67 ... 69 ... 71 ... 73 ... 75 ... 77 ... 79 ... 81 ... 83 ... 85 ... 87 ... 89 ... 91 ... 93 ... 95 ... 97 ... 99 ... 101 ... 103 ... 105 ... 107 ... 109 ... 111 ... 113 ... 115 ... 117 ... 119 ... 121 ... 123 Starsze
Powered by CuteNews